W-11

Cookie

jak dla mnie to obaj, chociaz seba bardziej xD hehe ale z tą dziunią to chyba nawet ja bym wiedziala bo z takim ryjem to wiecej nie zarobisz za godzine xD no ale maciek tot ak plynnie, mzoe ma doswiadczenie hłehle xD mam kumpele ktora ma ksywe dziunia xD

monde

ej no w zasadzie to racja Razz

wkoncu oni tez ludzie i tez maja chcice Razz

LaoChe

*Marcia*

a ta dziunia wykazywała chcice na Maćka - jak mieliła jęzorem jak do niego mówiła fuuuuuuu biedny Maciek ...ja bym tego kijem nie dotknęła !!! Wink

LaoChe

Kijem przez szmatę Very Happy

Cookie

hehe kijem przez szmate jak to laoche ujeła keidyś xD u mnie sie w sql zawsze na takich lduzi mowi ze mama ich z procy karmila i widac efekty xD ale chyba bardziej ona byla na macka napalona niz wzajemnie,.... i bogu dzieki przynajmniej iemy ze maciek nie ma gustu spaczonego xD

*Marcia*

no tak ona miała na niego chcice !! Laughing

Cookie

no widzisz ile sie mozna madrych rzeczy rpzez to forum nauczyc xD biedny maciek xD

*Marcia*

jak tak wszystkie dziwki wygladaja to szkoda kasy na takie ścierwa Very Happy

monde

Cookie

po ciemku to moze i tak xD albo jak ktos ma zapedy na spasione wampiry xD

*Marcia*

facetów kręci tylko zeby gdzieś umoczyć .......zawsze mozna założyc worek na głowe nei ?

Cookie

sobie czy tej dziwce?? chociaz na dobrą sparwe to efekt taki sam xD

*Marcia*

Cookie

gdzies umcozyc... ale ladnie to ujelas xDDD

*Marcia*

danke danke Cool

monde

LaoChe

Błehehehe, jakie nocne rozmowy w toku Very Happy

*Marcia*

no to co jak maja byc fajne teksty to moze do nich wrócimy ? ruszmy łepetynkami i przypomnijmy se jakies teksciki Maćkowe ??...
hmmmm
Idea

Kumpel do Macka:
Kolega: Sprawa trafiła do kogo? Do pani sędzi Tracz. Opadły szczeny?
Maciek: Co ty do mnie mówisz? O ja PIERDOLE ! no to pięknie!

Laughing

Maciek: Tak czuję, że to może być ten samochód.
Ania:A odkąd ty to, Maciuś, masz przeczucie?
Maciek: Odkąd pracuję z tobą, Aniu.
Ania: Tak?
MAciek: Taak.

Laughing

Maciek: Jak tak dalej pójdzie to będziemy chodzić z buta na akcje.
Ania: Co się martwisz? Będziemy brać delegacje i jeździć autobusami.;
Ania: No to co? Jedźmy porozmawiać z szanownym wychowawcą młodzieży.
(...)
Maciek: Teraz?
Ania: No teraz. Porządki zrobisz później.
Maciek: Dobra. Co się odwlecze...
Ania:...to nie uciecze.;
Maciek: Powiem ci, że wolę nasz samochodzik, wiesz? Ten jakoś dziwnie jeździ.
Ania: Wiesz co, Maciek? Cały dzień narzekasz na to auto.;
Ania: Zostaw ten śmietnik!;
Maciek: Pytanie proste jak budowa cepa: Gdzie jest teraz Jerzy Wikłak? Widzę, że wolisz spędzić noc w naszych skromnych progach, tak?;
Maciek: Za bogato to on tu nie mieszka.
Ania: No a czego się spodziewałeś? Myślałeś, że taki drobny pijaczek będzie w apartamentach mieszkał?

Laughing

Maciek: No, żyła z kochankiem, pozbywają się męża, mają majątek i wolną rękę.
Ania: Maciuś, nie za szybko to rozwiązałeś?;
Ania: Dobra, Maciek. Odwieziesz mnie do domu? Zimno jest.
Maciek: No, a kto mnie odwiezie?
Ania: Ty sobie poradzisz.;
Maciek: Może uda mi się odebrać auto od mechanika. Stoi tam od zeszłego tygodnia.
Ania: Co? Jeszcze go nie odebrałeś od tego czasu jak cię scholowali ze skrzyżowania?
Maciek: Bardzo śmieszne, wiesz? Bardzo śmieszne.;
Ania(...)Ciekawe Maciuś, kiedy my będziemy musieli zasięgnąć porady psychologa.
Maciek: Chodzi ci o te duże pieniądze, tak?
Ania: Tak, dokładnie.;
Przesłuchiwany: Po co wam to? To jakieś przesłuchanie?
Maciek: Dobrze, że się pan zorientował.;
Maciek: Powiem ci Anka, że ta pogoda jest zmienna jak kobiety.;

Laughing

Maciek: Gdzie ta winda?
Ania: Jedzie już. Nie ruszaj.
Maciek: Eh.;
Maciek: Na razie to my pana odwołujemy. Niech pan idzie do domu.;
Maciek: Doprawdy? No, nie domyśliłbym się, wie pan?;
Ania: Na pewno wymyśliła coś arcypodejrzanego.
Maciek: Coś ty się tak uczepiła tej pani Gieni? Może ma nam coś ważnego do powiedzenia.

Ania: Obyś miał rację. Bo inaczej zabronię ci dawania komukolwiek wizytówek.
Maciek: I tak mi już zabrakło.;
Ania: No, to Maciuś, teraz będziemy musieli zmienić numer telefonu.
Maciek: Chyba tak.;
Maciek: Zobacz. Tan nasz Jabłoński sam nie jest takim dudkiem na jakiego wygląda.;

Laughing

Psycholog (do Ani): Fajnie to wszystko wyszło, szkoda tylko, że Twojego chłopca nie było...
Ania: No właśnie
Maciek: Anka, co ja słyszę? Nie było Twojego chłopca? A ja myślałem, że Ty masz męża...Ja będę musiał zadzwonić do Twojej gorszej polowy...
Ania: I tak właśnie powstają plotki u nas. Nie było chłopca, którego pracę nagrodziłam
Maciek: Aha, to ten nasz konkurs rysunkowy... A jaki to był temat?
Psycholog: "Mój bezpieczny dom"
Ania: Zobacz (podaje Maćkowi rysunek)
Maciek: To arcydzieło wyróżniłaś?
Ania: Tak. 8-letni Jacek Dobiecki
Maciek: To teraz ja wiem, dlaczego mnie nie wybierają do jury, tylko Ciebie
Psycholog: Nie martw się Maciek, następnym razem wezmę na pewno Ciebie
Maciek (pod nosem, oglądając rysunek): Co to jest za chłopak na huśtawce? Nie, ja się nie nadaję, dzięki
Może Wam zrobię coś do picia? Kawy, herbaty...?
Ania: Kawy, napijemy się
Maciek (wychodząc): No śliczne...

Laughing

W samochodzie:

Maciek: Nie wiem, czy wiesz, ale Twoi dzielni koledzy z komendy grają w piłkę nożną mecze. I szukamy takich wiesz, dziewczyn, żeby nam kibicowały...Tak myślałem, wiesz, o Tobie i o Asi, jakbyście tak sobie potańczyły... (już widzę Asię tańczącą z pomponami <Lol> <-- mój komentarz)
Ania: Aż się zdziwisz Maciuś, aż się zdziwisz
Maciek: No Anka, proszę Cię, założyłem się z Sebastianem...
Ania: No to strasznie głupio się założyłeś Już przegrałeś ten zakład
Maciek: No to nie będziecie pląsały z tymi...? (imituje machanie pomponami

Laughing

Ojciec: Wróciłem z trasy w dniu, kiedy zginął Jacek, ale nie poszedłem do domu. Byłem z przyjaciółką, do domu wróciłem dopiero wczoraj rano. Ona wszystko potwierdzi!
Maciek: Oczywiście. Wie pan, kochanki często wszystko potwierdzają, jak się je tylko o to poprosi. Dlaczego pan od razu nie powiedział prawdy?
Ojciec: Ona ma męża, nie chciałem jej w to wplątywać.
Maciek: Jaki z pana gentelman... Wie pan co? Ja jakoś panu nie wierzę...

Laughing

Maciek: Wyglada pan jak dwoch a krzyczy za pieciu

Laughing

U pani Zpfii:
Maciek
-,,I co już sie pani lepiej czuje !?``
Zofia : Tak juz dobrze``
Maciek z ironicznym głosem :
,,No własnie widze...``

Laughing

po wyjściu od pani Zofii
Maciek do Anki :
Maciek :
-,, Wiesz co ...jak moja babcia nie chciała czegoś pamiętać też zwalała na sklerozę ``
Anka :
,,- No świetna aktorka``

Laughing

W odcinku ,,Złoty chłopak ``
idąc po rynku :
Maciek do Anki :
,,-Przez niego muszę po deszczu łazić no....``

Laughing

ania : to baba - tez nosi szpilki sukienki
maciek: a moze ty bys raz sie tak ubiezesz a nie tylko w tych dzinsiorach\
ania :nie twoje doczekanie macius

Laughing

Cookie

błehehe de facto, anka w szpilkach wygladalaby troche jakos tak.. no ni wiem dziwnie xDD
Loache, rozmowy w tłoku xD
narysuj mondusiu i zeskanuj i wklej, popodziwiamy sobie twoj talent xD